Pierwsze miesiące 2015 r. przyniosły głęboki kryzys relacji handlowych z Rosją. Spadki eksportu do tego kraju, pogłębiające się od początku 2014 r., w pierwszych pięciu miesiącach 2015 r. sięgnęły 31,4 proc. r/r. Oznacza to wartość o 3,8 mld zł mniejszą niż w tym samym okresie minionego roku! Wyraźny kryzys na kierunku rosyjskim nie zdławił jednak całościowych wyników polskiego eksportu, który od stycznia do maja 2015 r. wzrósł o 6,4 proc. r/r. i dzięki któremu od kwietnia Polska notuje dodatnie saldo wymiany międzynarodowej.
To, jak mocny cios polski eksport dostał od Rosji, pokazują dane GUS za pięć pierwszych miesięcy 2015 r. Spadek eksportu na poziomie 31,4 proc. w ujęciu r/r wprost odzwierciedla załamanie kursu rubla z końca 2014 r. i początku 2015 r., embargo, ale też wiele wewnętrznych problemów Rosji, które obniżają chłonność tego rynku i bolą naszych eksporterów. – Embargo samo w sobie jest dużym wyzwaniem, lecz polski eksport blokują równolegle inne zjawiska wynikające z konfliktu gospodarczego Rosji z UE. Rosyjska gospodarka się kurczy (spadek o 1,9 proc. w I kw. 2015 r.) a rosyjskie społeczeństwo ubożeje, więc nawet jeśli polskiego eksportera nie obejmuje embargo, to i tak ma on mniejsze szanse, że znajdzie popyt na swoje towary. Do tego w Rosji zapanowała moda na patriotyzm gospodarczy i wybieranie przez konsumentów i firmy rodzimych produktów czy usług. Przy sumie tych czynników spadek kursu rubla był przysłowiowym gwoździem do trumny – mówi Jarema.
Mimo iż rynek rosyjski stał się dużo mniej chłonny, to polscy eksporterzy wsłuchują się w każdą informację na temat możliwości powrotu na niego. Niestety, pomimo sugerowanej przez Dmitrija Miedwiediewa pod koniec maja br. możliwości częściowego zniesienia embarga jeszcze w tym roku, impas w stosunkach z UE i Zachodem wróży raczej zachowanie status quo w dłuższej perspektywie. To każe przewidywać, że udział Rosji w całości polskiego eksportu, który spadł z 4,3 proc. do 2,7 proc. (dane GUS za pierwsze pięć miesięcy 2015 r.) nadal będzie maleć.
Dane GUS za rok 2014 nie ujawniły tak olbrzymich spadków wywozu do Rosji jak pokazały to pierwsze miesiące tego roku. W 2014 r. eksport do Rosji skurczył o 14 proc. (spadek o 4,8 mld zł). Dynamika eksportu ogółem była dodatnia i wyniosła 5,3 proc. (wzrost o 43,8 mld zł.) – W obliczu kilkunastoprocentowego spadku eksportu do Rosji, jednego z naszych najważniejszych partnerów handlowych, wzrost eksportu ogółem za 2014 r. należy postrzegać jako swego rodzaju sukces. Wirus afrykańskiego pomoru świń i embargo uderzyły w polskich eksporterów z zaskoczenia. Sam obserwowałem jakie zmiany wywołało to w biznesie naszych klientów. Cios był – a właściwie jest – naprawdę mocny i tym bardziej trzeba docenić zaradność, z którą polscy eksporterzy szukają dla siebie nowych rynków – mówi Radosław Jarema, dyrektor zarządzający instytucji płatniczej AKCENTA w Polsce.
Radosław Jarema z instytucji płatniczej AKCENTA obsługującej transakcje walutowe eksporterów i importerów zwraca również uwagę, że o ile systematyczne obniżanie się wartości eksportu do Rosji było widoczne już od początku 2014 r., to w przypadku importu załamanie nastąpiło dopiero z początkiem 2015 r. i to od razu na bardzo dużą skalę. Ostatnie dane za pięć pierwszych miesięcy br. mówią o spadku wartości o 34,6 proc. r/r., podczas gdy wcześniej import miał niewielką w porównaniu do eksportu dynamikę spadkową. – Bacznie obserwujemy sytuację importerów z Rosji i staramy się pomóc klientom, którzy mają problemy na tym rynku. Oprócz propozycji negocjacji kursów wymiany, doradzamy zabezpieczenie swojej marży za pomocą forwardów. Dzięki transakcjom terminowym typu forward, eksporterzy i importerzy mogą zabezpieczyć kurs wymiany określonej waluty w danym dniu i uniknąć wahań na jej kursie, co może się przydać szczególnie w przypadku nieprzewidywalnego od czasu wybuchu kryzysu wschodniego rosyjskiego rubla – mówi przedstawiciel AKCENTY.