16 stycznia 2017 r.
Po 10 latach od wejścia do UE, Rumunia stała się czarnym koniem wśród gospodarek unijnych. Według danych za III kw. 2016 r. jest liderem wśród państw członkowskich pod względem wzrostu PKB (+4,6 proc. r/r) i wynagrodzeń (+14,7 proc. r/r).[1] Eksperci instytucji płatniczej AKCENTA wskazują, że wzrost napędzany jest głównie wewnętrzną konsumpcją, co rodzi ogromne możliwości dla polskich dostawców towarów i usług.
Jak wynika z danych GUS, wartość polskiego eksportu do Rumunii wzrosła po 10. miesiącach 2016 r. o 10,4 proc. r/r i wyniosła 2 389 mln EUR. Kraj ten jest już 14. najważniejszym odbiorcą polskich towarów, wyprzedzając w tym zestawieniu Ukrainę, Austrię czy Danię. – To niewątpliwy sukces, bo choć wartość naszego eksportu do Rumunii przez lata systematycznie rosła, to jej pozycja w rankingu utrzymywała się w okolicach na 18.-20. pozycji. – komentuje Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału AKCENTY, instytucji płatniczej realizującej i zabezpieczającej transakcje walutowe firm z Europy Środkowej, głównie eksporterów i importerów. - Myślę, że ten rynek będzie coraz ważniejszy dla polskiego eksportu. Rumunia to przecież 7. najludniejszy kraj członkowski, a przy tym najszybciej rosnąca gospodarka UE - podkreśla Jarema.
Wykres 1. - Polski eksport do Rumunii w latach 2006-2016 w mln EUR
Źródło: AKCENTA na podstawie danych GUS
Kierunek z potencjałem i przyszłością
Na potencjał rumuńskiego rynku dla polskich eksporterów eksperci AKCENTY zwracali uwagę już w 2015 r. – Nasza rekomendacja była podparta nie tylko analizą ekonomiczną, ale także własnym doświadczeniem. W 2014 r. AKCENTA uruchomiła w Rumunii swój oddział. Już wtedy byliśmy przekonani, że to rynek z ogromnym potencjałem i możliwościami rozwoju wymiany handlowej. Obecnie, z perspektywy ponad dwuletniej obecności w Rumunii, możemy tylko potwierdzić, że warto się tym rynkiem interesować i uwzględniać w planach ekspansji zagranicznej – przekonuje przedstawiciel AKCENTY.
Doskonałe prognozy wskazują, że Rumunia pozostanie atrakcyjnym kierunkiem dla polskich firm. Nowo powołany rząd zamierza bowiem kontynuować gospodarcze reformy. Według ambitnych planów niedawno powołanego ministra finansów, Viorela Ştefana, w 2017 r. wzrost PKB powinien utrzymać się na poziomie powyżej 5 proc.
Eksporterzy mają duże pole do popisu
Ożywienie rumuńskiej gospodarki przekłada się na rosnący popyt i to w bardzo wielu branżach. Obecnie najważniejszymi kategoriami w polskim eksporcie na tym kierunku są maszyny i urządzenia mechaniczne oraz sprzęt elektryczny; gotowe artykułu spożywcze, napoje, alkohole i wyroby tytoniowe oraz metale nieszlachetne i artykuły z nich wykonane. Spory udział w wywozie mają też środki transportu, materiały i artykuły włókiennicze, w tym głównie odzież, a także produkty przemysłu chemicznego oraz tworzywa sztuczne i kauczuk oraz artykuły z tych surowców. Według ekspertów AKCENTY, w tych kategoriach Polska powinna dalej rozwijać współpracę. Kierunkiem rumuńskim mogą się też zainteresować firmy z branży budowlanej i meblarskiej. Od marca tamtejszy rynek mieszkaniowy może się bardzo ożywić w związku z wprowadzeniem zerowej stawki VAT przy handlu nieruchomościami wartymi mniej niż sto tysięcy euro.
Pod znakiem zapytania stoją natomiast perspektywy wywozu żywności na rumuński rynek. Od stycznia br. w przypadku podstawowych produktów spożywczych aż 51 proc. miejsca na półkach większych sieci handlowych mają zająć rumuńskie wyroby. – W Rumunii, tak jak w innych krajach Europy, widać coraz wyraźniejsze postawy protekcjonistyczne. Tzw. nowe prawo żywnościowe może być dużym utrudnieniem dla polskich eksporterów produktów spożywczych i poważnie ograniczyć ich dostęp do rumuńskiego rynku – zwraca uwagę przedstawiciel AKCENTY.
Lokalna waluta to nie problem
Poza potencjałem biznesowym, ważnym zagadnieniem, które powinni rozważyć polscy przedsiębiorcy zainteresowani rozwojem współpracy handlowej z rumuńskimi firmami, jest kwestia wyboru walut, w których dokonywane będą wzajemne transakcje. - Zarówno Rumunia, jak i Polska mają własne waluty, co powoduje, że jeśli kontrakty zawierane są np. w euro, obie strony tracą na przewalutowaniach – tłumaczy Radosław Jarema z AKCENTY i dodaje, że to niepotrzebna strata, bo wiele instytucji finansowych umożliwia obecnie rozliczanie się i prowadzenie rachunków w rumuńskich lejach. – W ramach obecności AKCENTY na rumuńskim rynku finansowym, nie tylko oferujemy firmom bezpłatne przelewy w tej walucie, jaki i dobry kurs wymiany, ale również dodatkowe korzyści w postaci niskich kosztów transferów miedzy Polska a Rumunią – dodaje Jarema.
[1] Dane Eurostat.
AKCENTA to międzynarodowa instytucja płatnicza, oferująca obsługę transakcji walutowych dla firm zajmujących się eksportem i importem.
AKCENTA specjalizuje się w wymianie walut, realizacji płatności zagranicznych i transakcjach zabezpieczających kursy walut. Przewagami AKCENTY wobec banków są bardzo dobre oferowane kursy walut, które każdy Klient może negocjować, niskie opłaty za przelewy międzynarodowe oraz bezpłatne rachunki. Przewagą AKCENTY wobec kantorów internetowych jest specjalizacja w kierunku obsługi firm i pełna oferta usług walutowych uwzględniających potrzeby przedsiębiorstw, w tym transakcje z rynku terminowego (forwardy).
AKCENTA działa na rynkach finansowych od ponad 20 lat, obecnie w 5 krajach Europy Środkowej: w Czechach, Polsce, Rumunii oraz na Słowacji i Węgrzech.
AKCENTA ma 29 tys. Klientów, dla których w 2015 r. zrealizowała transakcje walutowe o łącznej wartości blisko 12,7 mld zł.